WIADOMOŚCI

Mercedes wygrywa chińską partię szachów
Mercedes wygrywa chińską partię szachów
Zespół Mercedesa po kontrolowanej od początku partii szachów na torze pod Szanghajem, sięgnął po kolejny dublet. Lewis Hamilton na mecie GP Chin wyprzedził Nico Rosberga i Sebastiana Vettela.
baner_rbr_v3.jpg
Prognozy pogody na weekend Formuły 1 w Szanghaju spełniły się stu procentach. Przez wszystkie trzy dni w okolicach toru było słonecznie, a temperatura powietrza stopniowo rosła, aby swoje maksimum, 21 stopni Celsjusza, uzyskać w dniu wyścigu.

Zespół Mercedesa najwyraźniej wyciągnął lekcje z przegranego w Malezji wyścigu i w Chinach z żołnierską dyscypliną pokrywał poczynania zespołu Ferrari, dając jej złudne poczucie rywalizacji.

Zdecydowana większość stawki przystępowała do wyścigu na miękkim ogumieniu Pirelli. Na start na średniej mieszance opon zdecydowali się tylko Daniił Kwiat i Carlos Sainz.

Tuż po zgaśnięciu pięciu czerwonych świateł Lewis Hamilton skupił się na utrzymaniu pozycji przed Nico Rosbergiem, co z powodzeniem udało mu się osiągnąć. Nico Rosberg również utrzymał się przed Sebastianem Vettelem. Pięknym startem mógł się tym razem pochwalić Kimi Raikkonen, który GP Chin rozpoczynał zza pleców zawodników Williamsa, których po pierwszych kilku zakrętach udało się mu wyprzedzić.

Zdecydowanie najsłabszy start zaliczył Daniel Ricciardo. Australijczyk nie dość, że spóźnił start to jeszcze ruszył w żółwim tempie, zamieniając swoją 7 pozycję startową na 17 miejsce. Wiele wskazuje na to, że był to błąd nie tyko kierowcy ale wpływ na tak słaby start mógł mieć również bolid lub jego ustawienia.

Gdy sytuacja w stawce ustabilizowała się, dwa Mercedesy podążały przed dwoma Ferrari, a Sebastian Vettel przez dużą część wyścigu tracił do Nico Rosberga mniej niż 2 sekundy, a do Lewisa Hamilton 5 sekund.

Zespół Ferrari tym razem przejmował inicjatywę i dyktował tempo zjazdów na aleję serwisową. Niemiec reprezentujący barwy Ferrari zjeżdżał do boksu na 14 i 31 okrążeniu, zmieniając opony najpierw na miękką, a później na średnią. Ekipa Mercedesa z iście zegarmistrzowską precyzją pokrywała te poczynania wraz ze swoimi kierowcami, aby po drugim i ostatnim pit stopie Sebastiana Vettela odkryć swoje karty.

Gdy Sebastian Vettel zjechał po swój ostatni komplet opon, Lewis Hamilton w niemal magiczny sposób na mocno zużytych oponach przyspieszył o przeszło 1 sekundę na okrążeniu, mimo iż przez dwie trzecie wyścigu wydawało się, że Sebastian Vettel jest w stanie utrzymywać tempo Mercedesa.

Na ostatnim przejeździe kierowcy Mercedesa potwierdzili, że ich bolid jest najszybszy w stawce, a pierwsza część wyścigu stanowiła jedynie partię szachów i zasłonę dymną.

Na dwa okrążenia przed metą na torze pojawił się samochód bezpieczeństwa po tym jak na prostej startowej silnik zamontowany w bolidzie Maxa Verstappena wyzionął ducha. Do tego czasu Vettel stracił do Lewisa Hamiltona aż 20, a do Nico Rosberga 12 sekund. Tuż za podium na metę wjechał Kimi Raikkonen, potwierdzając jedynie, że zespół Ferrari stanowi obecnie drugą siłę w stawce, a wyścig zakończył się za samochodem bezpieczeństwa.

Za Ferrari na metę GP Chin wjechali zawodnicy Williamsa, Felipe Massa przed Valtterim Bottasem, a czołową dziesiątkę uzupełnili: Romain Grosjean, Felipe Nasr, Daniel Ricciardo i Marcus Ericsson.

Dystans GP Chin udało się pokonać za to obydwu kierowcom McLarena. Fernando Alonso był 12, a Jenson Button 13. Obaj stracili do Lewisa Hamiltona 1 okrążenie.

Wśród pechowców, którym nie dane było ukończenie GP Chin znaleźli się Nico Hulkenberg (awaria skrzyni biegów), Daniił Kwiat (awaria jednostki napędowej Renault) oraz Pastor Maldonado (awaria bolidu po kontakcie z Jensonem Buttonem pod koniec wyścigu) oraz wspomniany już Max Verstappen, który na dwa okrążenia przed metą zatrzymał się na prostej startowej.

Wyniki

Galeria

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

192 KOMENTARZY
avatar
andy_chow

12.04.2015 09:50

0

Ech a zanosiło się na piękny finisz


avatar
saint77

12.04.2015 09:50

0

Kimi - po raz kolejny pech, SF uratował VET przed utratą podium. A teraz czekam z niecierpliwością na argumenty fanatyków VET o tym, żę Kimi jest wolniejszy od VET o sekundę:)


avatar
KowalAMG

12.04.2015 09:51

0

Mercedes Best Gratulacje dla LeeWINsa :) SZKODA RAIKONENA dokopalby Fetelcowi :p


avatar
EryQ

12.04.2015 09:51

0

Mercedes znowu powrócił na swoje miejsce. Ferrari i Williams na spokojnie uzupełniają podium konstruktorów. Dalej to przepaść ale ciekawa bo dużo walki ze strony słabszych teamów. Młodziaki dalej potwierdzają klasę a ciut starsi niektórzy ich koledzy jak np. Maldonado to kompletnie brak profesjonalizmu. Kimi to co dzisiaj dawał przez radio to przejdzie do historii :D Prze gość. Jak to Alonso odsłucha to krew zaleje :D


avatar
shodan

12.04.2015 09:53

0

brawo Sauber :)


avatar
scortes

12.04.2015 09:53

0

no cóż mercedes wciąż ma sporą przewagę technologiczną , wiec ferrari musi mocniej pracować nad bolidem , ale ogólnie idzie ku lepszemu


avatar
adamusb

12.04.2015 09:53

0

Brawo HAM, świetna jazda RAI i niestety odrobina pecha w końcówce, inaczej podium mogło być trochę inne. Generalnie ciekawy wyścig, dużo się działo


avatar
Del_Piero

12.04.2015 09:54

0

Ktoś pisał, że Raikkonen jest już nr 2 w Ferrari. Radzę zweryfikować te poglądy bo SC uratował Vettela przed walką z Kimim. Vettel przyciąga farta, Raikkonen przyciąga do siebie pecha. Taki to mamy zestaw kierowców w Ferrari.


avatar
RoyalFlesh F1

12.04.2015 09:54

0

Ciekawią mnie słowa Rosberga. Albo Mercedes symulował swoje tempo wyścigowe albo Rosberg jest już sprowadzony do roli kierowcy numer 2. Żenujący komentatorzy polsatu


avatar
przesio

12.04.2015 09:54

0

Ferrari musi trochę odrobić i może będą bardziej konkurencyjni , tak jak w malezjii. Renówka dno , a McL widać progresję . Może do Bahrajnu Ferrari coś wykombinuje i w wyższych temperaturach będą kąsać Merca :)


avatar
bo77as

12.04.2015 09:55

0

Szkoda, że nie było pojedynku Vettela z Kimim, chociaż sam wątpię, że by do niego doszło, Kimi nie odrabiał aż tak dużo, ale nic czekamy na następny wyścig liczę na kolejne zwycięstwo Ferrari, obojętnie którego kierowcy, ale myślę, że nastepne zywciestwo vettela bardziej zmartwi merca bo to narazie wicelider.


avatar
querido1998

12.04.2015 09:57

0

Kolejny wspaniały wyścig Maldonado!


avatar
Sasilton

12.04.2015 10:00

0

Mercedes full control.


avatar
saint77

12.04.2015 10:00

0

@ 10. przesio będą, będą, w Bahrajnie przy dużej temperaturze toru Malezja może się powtórzyć.


avatar
unknowncaller

12.04.2015 10:01

0

Alonso się pnie! Może zdobędzie w tym sezonie jakiś punkt. Trzymam kciuki!


avatar
silvestre1

12.04.2015 10:06

0

Button i Maldonado - "Szybcy i wściekli 8" .....F1 spadła do ligi okręgowej w wyścigach samochodowych. Wstyd i obciach...


avatar
koszyk91

12.04.2015 10:07

0

@9. RoyalFlesh F1 spróbuj Sky Sports F1 całkiem inny poziom doświadczenia medialnego :D


avatar
Teddy345

12.04.2015 10:07

0

Mi wyścig bardzo się podobał. Jestem fanem Raikkonena. Szkoda że nie doszło do pojedynku Vettel vs Raikkonen, ale cóż silniki Renault nie popisały się. Pewnie gdyby SC doszło by do tego starcia :D


avatar
Magnussen Fan

12.04.2015 10:08

0

Najlepsi byli porządkowi xD


avatar
seba1b

12.04.2015 10:10

0

Kimi najlepszy "zabierać mi te dwa złomy " :)


avatar
jogi2

12.04.2015 10:11

0

Fettel jak zwykle w czepku urodzony :) ....wraz z pomocą Ferrari UDAŁO mu się stanąć na pudle. McHONDA ---będzie dobrze


avatar
Teddy345

12.04.2015 10:11

0

@20 seba1b Tak to było świetne ^^


avatar
Magnussen Fan

12.04.2015 10:12

0

Coś tak czuje że za rok Honda przygotuje wybitny silnik. Skośnoocy będą wiedzieć czego potrzeba do poprawienia osiągów.


avatar
Michael Schumi

12.04.2015 10:13

0

@21 *Vettel. Hamilton również. Dzięki świetnemu samochodowi UDAŁO mu się wygrać, ale tego nikt nie kwestionuje, mimo że Mercedes jest mega dominujący.


avatar
Teddy345

12.04.2015 10:14

0

@19 Tak nie umieli tego bolidu wyprowadzić z toru. Publiczność jak im się udało głośno wiwatowała xD


avatar
jogi2

12.04.2015 10:17

0

@24 chodzi o taktykę Ferrari nie sam samochód


avatar
pjc

12.04.2015 10:21

0

Ten wyścig pokazał dokładnie układ sił w obecnej fazie mistrzostw. Oczywiście gratulacje dla Mercedesa ale Ferrari jest już blisko nawiązania walki z niemiecką ekipą. Williams odstaje nadal od tej czwórki i jest to strata coraz bardziej widoczną. Coraz bardziej zaczyna mnie denerwować gwiazdorstwo Lewisa - złoto, zbytnia pewność siebie, teksty w stylu: zobaczcie ilu mam tu fanów... to nie przystoi prawdziwemu mistrzowi. Ja rozumie, ze długo czekał na takie chwile ale moim zdaniem jego postawa przestaje się podobać wielu kibicom. Poza tym dawni mistrzowie nie używali w wywiadach zbyt dużo sformułowań w stylu ,,I don't know... ''. Czyzby woda sodowa uderzała bardziej do glowy? To obustronne ignorowanie się pomiędzy Brytyjczykiem a pozostałymi kierowcami też wiele mówi. Niby zlozone gratulacje a potem nagła separacja i Hamilton odchodzi po wymownym geście na bok a Niemcy zaczynają ze sobą dyskusję w rodzimym języku nie zwracając w ogole uwagi na Hamiltona. Dziwne to wszystko. Co do reszty stawki. Wyróżniał się młody Max, pokazując kunszt jazdy i wysokie umiejętności. Widać ze TR nadal jest lepsze od RB. Próby walki ze strony kierowcow Mclarena są coraz bardziej widoczne tyle że póki co zarówno Jenson jak i Alonso korzystają na pechu innych. Dzisiejszy manewr Buttona jest dyskusyjny i wina za ten incydent leży raczej po stronie Brytyjczyka. Komentarz odnosnie występu w wykonaniu FI pomijam pomimo punktu Pereza. Ten zespół nie idzie w dobrym kierunku. Hulkenberg traci kolejny sezon.


avatar
RoyalFlesh F1

12.04.2015 10:23

0

Osobiście uważam że RAI nie wyprzedziłby Vettela. Pierwszy pit był zły(za późno ) stracił jakieś 4 s, no ale tak to jest jak się kwalifikuje z tyłu.


avatar
Viduka

12.04.2015 10:24

0

Alonso słaby wyścig. Gdyby nie incydent wyścigowy Buttona i Maldonado Hiszpan przyjechałby na metę za nimi dwoma.


avatar
jogi2

12.04.2015 10:25

0

Widać co było by w czystym wyścigu w dwóch poprzednich GP między VET-RAI . To samo :) Tylko taktyka i niebiosa mogą uratować Vettela...... dali 50mln to nie może być drugi :) Radzę zweryfikować głupie gadki kto nr.1 ,a kto nr 2 :)


avatar
wro40i4

12.04.2015 10:25

0

@24 Tyle że Hamiltonowi zadka nie uratowało pojawienie się SC ;) Hamilton i Rosberg w tym sezonie różnią się o klasę. To jak Hamilton kontroluje wyścigi, różni się od znanego sprzed 2-6 lat Vettelowego "2 sekundy za mną jest KAŻDE auto - włącznie z tym Webbera). Nie wiem czy zespół nie układa się pod Lewisa, ale w to wątpię (Nico jest ich pupilem od lat). A Vettel i Raikkonen mogą toczyć nie jedną walkę na torze w tym sezonie - mają bardzo zbliżone tempo.


avatar
pjc

12.04.2015 10:26

0

No i Manor doprowadził dwa bolidy do mety. Inna liga.


avatar
serekms

12.04.2015 10:28

0

do KowalAMG Jakieo pecha miał Kimi? Oglądłem na RTL-u i nic nie widziałem. Może była przerwa, bo ost. pitu nie widziałem. Chyba że chodzi o SC na koniec wyścigu?


avatar
pjc

12.04.2015 10:29

0

Ups Perez poza punktami - moj błąd.


avatar
roko

12.04.2015 10:30

0

Wyścig zapowiadał się bardzo ciekawie ale go podsumowując, raczej był z gatunku dobry acz nie porywający. Być może gdyby nie awaria STR-a, sama końcówka nabrałaby rumieńców ale i tu były elementy walki, walki porządkowych z bolidem, ku uciesze widowni i chyba nie tylko tej na torze. VET może w końcówce 2 stintu nieco połudził, że się może coś wydarzy ale nie wydarzyło się nic a złudzenia pozostały na inny wyścig. Sporo walki było w tyle i dobrze że realizator to zauważył, bo tak byłyby nudy i tyle. Śmiem twierdzić z kolei, że sytuacja obu zespołów puszek jest jednolita, Mateschitz chce je wycofać z formuły i pewnie tak zrobi. Zdawać by sie mogło, że to wina głównie silników Renault ale zdaje się w ub. roku po naciskach, ustalono ścisłą wsplprace w zakresie konstrukcji i nanoszenia poprawek. W ub. roku mimo kiepskiego silnika jakieś tam jednak wyniki były, z zwycięstwami i "pudłami" włącznie, teraz mizeria bez żadnej śmietany. Odczuwam to tak, że atmosfera w zespołach "puszek" jest kiepska, bo czują że to ostatnie chwile na torach F1. Wszystko jest takie bez życia, dokładnie tak jak w firmach które wnet mają ogłosić likwidację. Mam jakieś dziwne wrażenie że trzy puszki które dziś nie ukończyły wyścigu, właśnie miały go nie ukończyć, by stary austriacki satyr, miał kolejną wymówkę. Ja mu już zupełnie nie wierzę i to bardziej niźli Berniemu.


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu